Wracając z Kilkenny do Dublina, podążyliśmy za drogowskazem na Castlecomer Discovery Park. Piękne trasy spacerowe, spory plac zabaw dla dzieci, kawiarnia, sklepiki z tradycyjnymi wyrobami. Można też zwiedzić starą kopalnię. My zatrzymaliśmy się tu, aby przejść się wśród drzew… po linach i kładkach, zawieszonych 10 metrów nad ziemią. Dostaliśmy kaski ochronne i uprząż zabezpieczającą. Pierwsza, niczym błyskawica, pokonała całą trasę Lusia. Za nią Paweł. Następnie przyszła kolej na mnie. Niby jest się przypiętym do zabezpieczającej liny, ale nawet z tą świadomością, pierwsze kroki zrobiłam na trzęsących się kolanach. Pojedyncza lina, rozhuśtane belki, siatka… Fajna przygoda przez około 140 metrów.

Po dwóch dniach, spojrzały na nas proszące oczy Lusi. Znalazła podobne miejsce w Dublinie. I tym sposobem Lusia i Paweł spędzili kolejne popołudnie ponad ziemią. Tym razem w Zip It. Po powrocie oznajmili, że to było duuużo lepsze i koniecznie muszę tam pojechać. Na trasie +16 lat można ponoć przejechać się rowerem i deskorolką po luźno zawieszonych kładkach. Na samą myśl trzęsą mi się kolana:-)